Zęby trzeba myć i nikt z tym nie dyskutuje. Najlepiej zacząć już od pierwszego ząbka, by wyrabiać w dzieciach dobry nawyk dbania o higienę jamy ustnej. Kiedy nasze maluchy rosną, regularnie przypominamy im o szczotkowaniu zębów przynajmniej dwa razy dziennie. Tym bardziej samodzielnym domywamy, to czego sami nie dali rady usunąć 😉
Tyle z teorii, a teraz przejdźmy do praktyki. Do czasu, aż dziecko jest w domu z rodzicem, babcią, ciocią, opiekunką itp. mamy dość duży wpływ na to, co dzieje się w kwestii mycia zębów naszej pociechy. Jak odbywa się to w żłobku? Szczerze mówiąc, nie wiem, bo moje dzieci nie uczęszczały do takich placówek. Domyślam się jedynie, że jeśli ktoś odważny zdecyduje się na wprowadzenie mycia zębów w żłobku, to efekty będą jeszcze bardziej spektakularne niż w przedszkolach.. 😂
Ciekawie robi się, gdy nasze dzieci idą do przedszkola. Początkujący rodzice, zestresowani posłaniem dziecka pierwszy raz do przedszkola, adaptacją i podobnymi rzeczami posłusznie dostarczają do przedszkola wszystko, co znajdzie się na liście, którą otrzymają. A tam, w wielu przypadkach znajduje się właśnie niewinnie wyglądająca szczoteczka do zębów, która na pierwszy rzut oka zestresowanego rodzica nie wzbudza najmniejszych podejrzeń. Będąc właśnie takim początkującym rodzicem, nie wpadło mi na myśl, żeby analizować kwestię mycia zębów w przedszkolu. Wręcz odwrotnie. Pomyślałam super, myją ząbki, uczą się dobrych nawyków… Po prostu EXTRA 😃 Po kilku miesiącach, gdy mój maluch się zaadaptował i emocje opadły, nagle doznałam olśnienia. Kurcze, ta szczoteczka to już tam trochę długo leży w przedszkolu. Może ją wymienię. I tak zrobiłam. Pani oczywiście wzięła szczoteczkę i wymieniła na nową zgodnie z moją prośbą. Tak też toczyło się to przez pewien czas, aż mój drugi syn dołączył do grona przedszkolaków.
Mamo, bo Jasiek mył zęby szczoteczką Tomka…
Pewnego razu, podczas powrotu do domu, mój rozemocjonowany syn opowiadał mi, jak to kolega wbiegł do łazienki i przez pomyłkę zaczął myć zęby nie swoją szczoteczką. Oczywiście Pani, gdy się dowiedziała ( od innych przedszkolaków ), wyrzuciła szczoteczkę i zgłosiła rodzicom potrzebę przyniesienia nowej. To był moment, gdy coś mnie tknęło i zaczęłam baczniej przyglądać się i analizować kwestię mycia zębów w przedszkolu. Po licznych rozmowach z rodzicami dzieci z różnych przedszkoli doszłam do wniosku, że MOJE DZIECI NIE BĘDĄ MYŁY ZĘBÓW W PRZEDSZKOLU. Stało się to o tyle prostsze, że czas, gdy sobie to uświadomiłam, zbiegł się z pandemią koronawirusa, co już w zupełności upewniło mnie w mojej decyzji.
Jak naprawdę wygląda mycie zębów w przedszkolu?
Żeby nie było, nie mam nic przeciwko myciu zębów w przedszkolu, ani nie krytykuje rodziców, którzy taką właśnie decyzję podjęli. Moje dzieci przez pewien czas również tak robiły i żyją 😉 Jestem jak najbardziej za jeśli wszystkie warunki konieczne do zachowania higieny są spełnione. Jednak teoria i zalecenia jak powinno to wyglądać to jedno, a życie to drugie. Wiele przedszkoli właśnie dlatego rezygnuje z mycia zębów w swoich placówkach. Nie wystarczy położyć szczoteczek w osobnych kubeczkach i dać każdemu z dzieci własną tubkę z pastą. Być może byłoby to wystarczające dla dzieci w zerówce, ale nie koniecznie dla młodszych. Nie jestem w 100% przekonana, że pani w przedszkolu mając pod opieką grupę dzieci (często nie małą), jest w stanie widzieć wszystko i nad wszystkim zapanować, jednocześnie nakładając pastę, tłumacząc jak prawidłowo myć zęby, pilnując by nikt nie zalał łazienki i wytarł buzię w swój ręczniczek… A tymczasem pomysłowość maluchów może nie jednego dorosłego zaskoczyć 😁
Zastanówmy się, jaki jest cel mycia zębów w przedszkolu. Poza standardowym zachowaniem higieny jamy ustnej po posiłku (zazwyczaj tylko po śniadaniu w przedszkolu) można wymienić jeszcze kształtowanie dobrych nawyków oraz naukę prawidłowej techniki szczotkowania zębów. I tu chyba kończy się lista. Stomatolodzy zalecają, by co najmniej do 8 roku życia domywać zęby naszych dzieci. Ich wcześniejsze samodzielne mycie można potraktować jak trening i doskonalenie sposobu mycia, jednak nie zwalnia to rodziców z kontroli jakości wykonanej pracy 😉 W dodatku mam pewne wątpliwości co do tego, czy Pani w kilkunastoosobowej grupie 3 latków, podczas mycia zębów jest w stanie przekazać im jakieś znaczące informacje dotyczące prawidłowego szczotkowania zębów, nie mówiąc już o jakimś domywaniu … Biorąc to pod uwagę, to mycie zębów w przedszkolu niewiele wnosi do sprawy, jeśli regularnie szczotkujemy z dziećmi zęby w domu.
Za i przeciw
ZA
- Kształtowanie dobrych nawyków
- Doskonalenie techniki mycia zębów.
- Higiena jamy ustnej po śniadaniu
PRZECIW
Po rewelacjach, jakimi uraczył mnie mój syn, postanowiłam przyglądnąć się, jak wygląda mycie zębów w przedszkolu moich synów i trochę poczytać na ten temat. Jak się okazuje, w wielu przypadkach nawet stomatolodzy rekomendują rezygnację ze szczotkowania zębów w przedszkolu, wskazując na fakt, że jest to bardzo poważne źródło przenoszenia się infekcji między dziećmi. Z pewnością rozumieją to rodzice przedszkolaków, które notorycznie chorują. Przeglądając internet i wymieniając poglądy z różnymi rodzicami, niejednokrotnie dreszcz przeszedł mi po plecach.
- Po pierwsze szczoteczki w przedszkolu przechowywane są w różnych warunkach. Niejednokrotnie nawet jeśli są w osobnych kubeczkach i podpisane to stykają się ze sobą. W jednym przedszkolu powinny być zamknięte w osłonkach, w innym sanepid nakazuje wietrzyć je i niczym nie osłaniać. Czasem ktoś pomyli kubek, a nawet szczoteczkę. I nie zawsze dowie się o tym Pani…
- Z łazienki korzysta wiele dzieci. A dzieci jak to dzieci lubią bawić się tym, czym nie koniecznie powinny. I tak zdarzają się historie zabawy cudzą szczoteczką, zamiany szczoteczek dla zabawy czy też mycia taką szczoteczką umywalki czy też ściany. Ot takie zabawy dzieci…. 🤣
- Podobnie, często pasta nakładana jest przez Panią i tu uwaga z jednej tubki na wszystkie szczoteczki…. Dla wielu OK , dla mnie NIE.
Wiem, że pomimo moich obaw w wielu przedszkolach dzieciaki myją zęby, a ich rodzice nie zgłaszają uwag co do tego. W wielu przypadkach, tak jak i w moim, pewnie nie zastanawiali się nad tym zagadnieniem. W innych uważają, że tak właśnie jest lepiej. Rozumiem rodziców, którzy uważają mycie zębów w przedszkolu za ważne w kształtowaniu dobrych nawyków. Np. kiedy dzieci śniadanie jedzą dopiero w przedszkolu, a wcześniej w domu nie szczotkują zębów. Moje dzieci wychodzą do przedszkola po śniadaniu, z umytymi zębami, dlatego z mojego punktu widzenia mycie zębów w przedszkolu nic nie wnosi do sprawy po za dodatkowymi zarazkami 🦠
Pozwolić dziecku myć zęby w przedszkolu czy nie?
Patrząc obiektywnie na kwestię mycia zębów w przedszkolu, trzeba stwierdzić, że nawet wśród nauczycieli przedszkola jest to temat budzący emocje. Nie mówię już o rodzicach. Najciekawsze jest dla mnie to, że dowiedziałam się o tym dopiero przy drugim dziecku… 🤣 Jedni są za drudzy zdecydowanie przeciw. Każdy ma swoje racje i prawo decydowania o tym, jak będzie to wyglądało w przypadku jego dziecka. Podobnie przedszkola są różne i w wielu ta kwestia jest rozwiązywana w inny sposób. Tak, czy inaczej warto sprawdzić jak wygląda sprawa mycia zębów u Was w przedszkolu w praktyce, podpytać dziecko i świadomie podjąć decyzję czy chcecie aby wasze dziecko myło zęby w przedszkolu. Pamiętajcie jednak, że bez względu na to czy szczotkujecie zęby w przedszkolu, czy nie, to sami musicie zadbać o to, by wasze dzieci prawidłowo i wystarczająco często myły zęby.